Rok 2023 był dość burzliwy choć znacznie lepszy od 2022. Dobra sprzedaż końcem 2022 roku wprowadziła nas w rok 2023 w dobrych nastrojach i zaowocowała zwiększonymi zakupami. W połowie roku jednak sprzedaż już tak nie narastała co wprowadziło niepokój wśród przedsiębiorców. Zważywszy ogólną sytuację przyszłość wciąż nie kształtuje się tak pewne jak przed rokiem 2020. Będzie to wymagało od producentów planowania i ostrożności by uniknąć huśtawki, której doświadczyliśmy w 2023 r. Inflacja, choć już zmniejszająca się, nadal będzie generować podwyżki cen detalicznych. Z drugiej strony przewiduje się stabilizację kosztów a to bardzo dobry znak. Dla naszej branży przewidywane są wzrosty sprzedaży więc w rok 2024 wchodzimy z optymizmem.

Po raz pierwszy od czasu Covid 19 szacuje się, że liczba podróży w 2024 przekroczy poziom z 2019 roku. Powrót do podróżowania oznacza powrót do tradycyjnej formy zakupów w sklepach stacjonarnych. Przypomnijmy, przed pandemią 30% wszystkich zakupów biżuterii odbywało się podczas podróży. Obostrzenia dotknęły więc najbardziej sklepy w miejscach turystycznych i były dłużej odczuwalne niż w przypadku sklepów w centrach handlowych.

Wygląda też na to, że nie tylko więcej będziemy podróżować, ale i chętniej wydawać pieniądze podczas podróży. 80% konsumentów deklaruje chęć dokonywania zakupów podczas podróży z czego 28% planuje wydać więcej niż w roku 2023.

Ponad połowa konsumentów poszukuje nowych i mniej popularnych kierunków, takich których nie odwiedzili wcześniej. Prócz kultowych destynacji miłośników markowych zakupów jak Paryż czy Londyn, zyskiwać będą mniej tradycyjne miejscowości jak np. Edynburg czy Lizbona.

W odpowiedzi na po pandemiczna potrzebę wolności i eskapizmu konsumenci będą nie tylko więcej podróżować, poszukiwać nowych destynacji, ale i nowych, głębszych doświadczeń. Dla sklepów oznacza to zadbanie o bogaty asortyment, jakość, umożliwienie  bliższego obcowania z produktem i profesjonalny personel, który ma wiedzę o produkcie.

Biżuteria jako produkt trwały, który nie traci na wartości w niepewnych czasach, odnotuje zwyżki sprzedaży stając się pożądaną pamiątką z podróży.

Przez blisko 2 dekady podróżujący z Chin centralnych napędzali światową turystykę stanowiąc 1/5 światowych wydatków na turystykę. W 2024 roku Chińczycy powrócą do podróżowania tak częstego jak przed pandemią, ale ich trendy zakupowe się zmienią. Długie zamknięcie rozwinęło turystykę lokalną i ten trend będzie się rozwijał w 2024 roku. Jednym z powodów jest większa atrakcyjność lokalnych destynacji jak np. Hainan, który stał się topową lokalizacją dla zakupów tax free. Spodziewa się, że Hainan wciągu 5 lat stanie się mekką marek luksusowych przyciągając rocznie 80 milionów odwiedzających. Szacuje się ,że 60-70 % zakupów Chińczycy dokonają w kraju a 30-40 % za granicą czyli dokładnie odwrotnie niż przed pandemią.

Dla nas oznacza to, że wkrótce Chińczycy powrócą do miast europejskich, ale będzie ich mniej. Warto więc zadbać o zaoferowanie im takiego asortymentu i doświadczeń jakich nie znajdą lokalnie.

68% konsumentów czuje się zmęczona ilością reklam w mediach społecznościowych. 65% mniej konsumentów polega na influencerach co powoduje drastyczny spadek skuteczności reklam. Konsumenci poszukują autentyczności  i takich osobowości , z którymi mogą się identyfikować. Bycie celebrytą przestaje być atutem. Najważniejsza staje się autentyczność i poczucie humoru.

Najbardziej jaskrawym przykładem tych zmian jest Khaby Lame, którego śledzi ponad 162 miliony osób. To robotnik, który w czasie pandemii stracił pracę w fabryce. Założył wówczas konto na TikToku. Od czerwca 2022 roku na swoich niemych skeczach będących komentarzami do scen z życia zarobił 16,5 miliona USD.

Nie polecamy tego typu promocji dla biżuterii, ale na pewno nie można ignorować tego trendu.

Wzrost sprzedaży detalicznej o zaledwie 5% powoduje wzrost zapotrzebowania u producenta o 20 % ponieważ narasta ono w łańcuch dostaw (rysunek na sąsiedniej stronie). Efekt ten dotknął branżę w 2020 roku gdy rozpędzona produkcja została zatrzymana a wszyscy pozostaliśmy z pełnymi magazynami. Drugiej strony tego efektu doświadczyliśmy w 2023 roku.  Gdy w drugiej połowie 2022 roku kupcy zachęceni wzrostami sprzedaży zwiększyli zakupy, producenci najpierw spóźniali się z dostawami a gdy już produkcja została zwiększona, bardziej niż zapotrzebowanie, doświadczyliśmy zmniejszonej liczby zamówień.

Takiej huśtawki możemy spodziewać się jeszcze w kolejnych latach zanim rynek się ustabilizuje. Prosimy więc o wyrozumiałość zarówno gdy terminy dostaw są dłuższe, jak i wtedy gdy czekamy z niecierpliwością na wasze zamówienia.